Skip to main content

Sens w skali wszechświata

    Szukając w czymś sensu, szukamy zawsze zrozumienia tego, w czym ów sens staramy się odnaleźć. To zaś, w czym odnajdujemy sens, łączy nas zawsze z istotą danej rzeczy. Mówimy wtedy, że coś pojęliśmy, zrozumieliśmy, o co w tym chodzi. A im głębszy w czymś odnaleźliśmy sens, tym głębsza wydała nam się istota rzeczy. Wtedy też chce nam się działać. Bo widzimy właśnie w tym sens, by tam dotrzeć, by ów sens przejawić poprzez swoje działanie, jak i w swoim życiu. Nasze życie też wtedy nabiera sensu. Mamy cel, do którego chcemy podążać. Wszystko też pod to, potrafimy wtedy podporządkować. Każda rzecz, której się uczymy, dzieje się w naszym życiu po to, byśmy choć o krok zbliżyli się do istoty rzeczy. Każda relacja tworzona jest z konkretnym zamiarem, by poprzez nią ukazać sobie cel. Każdy związek, jak i praca nad nim nabiera wtedy dla nas głębszego znaczenia. Zmierzamy przecież do celu i widzimy w nim sens. Celem zaś jest pełne przejawienie, pełna jedność w sobie, jak i z otaczającym nas światem. Dzięki temu, możemy ujrzeć naszą własną istotę. Dzięki też temu, możemy dojrzeć, kim tak naprawdę jesteśmy. Czyż cel nie jest wtedy piękny? Przecież wszystko wokół nas objawia się w podobny sposób, ukazuje swoją istotę. Każda roślina, każdy kwiatek. Drzewa wydają owoc, rośliny osiągają swój szczytowy stan kwitnienia, by następnie umrzeć w tej postaci i przekształcić się do wyższej formy.

    W nas samych także dokonuje się podobny proces. Rodzimy się, szukamy możliwości pełnego objawienia siebie i umieramy, i to po wielokroć w ciągu życia, by rodzić się w wyższej ewolucyjnie postaci. Możemy powiedzieć wtedy, że dojrzewamy, stajemy się bardziej świadomi siebie. A im bardziej stajemy się świadomi siebie, tym pełniej chcemy objawić się światu. Nabieramy wtedy nowych cech, wzbogacamy się nieustannie, by znów wydać owoc. By znów ukazać swój bezmiar i ponownie pozwalamy, by to, co ukazaliśmy, przekazane zostało dalej, my zaś umieramy w dawnej postaci i ponownie rodzimy się, szukając możliwości ukazania się w jeszcze wyższej formie.

    Proces ten jest nieskończony. Na nowo i na nowo zaczynamy podróż, ścieżka zaś, za każdym razem obejmuje coraz dalsze obszary naszego istnienia. I to, co na początku przeżywaliśmy w skali własnego ciała, teraz wydaje nam się jedynie małym okruchem. Nasza percepcja, bowiem, wzbogaciła się tak bardzo, iż zaczynamy widzieć w skali, o której, do tej pory, nie mieliśmy nawet pojęcia. Wszystko zaś, co postrzegamy wtedy, nabiera dla nas zupełnie innego sensu, zaczynamy bowiem widzieć w skali całego wszechświata.