Skip to main content

Oczekiwanie na jedność

    Ktoś zapytał mnie ostatnio: dlaczego tylko z połówką można doznać jedności? 
Byłam mocno zdziwiona tym pytaniem, choć to nie pierwszy raz, gdy słyszałam podobną opinię na temat bliźniaków, a teorii, jak sami wiecie, namnożyło się bez liku w ostatnim czasie.  
  Odpowiadając na to pytanie, pozwólcie, że przeniosę na chwilę waszą uwagę do waszego życia. Do sytuacji, gdy zapewne wiele razy doznawaliście stanu jedności z otaczającym was światem, ludźmi, przyrodą, jakimś miejscem lub grupą ludzi i to nie tylko na jednym poziomie, ale na wielu poziomach. Gdy czuliście pełne zrozumienie, wobec tego, co was otacza, wobec zachowania lub postawy drugiej osoby lub samych siebie.
  Tak naprawdę, doznajemy jedności przez cały czas, choć są to cząstkowe jedności i trzeba mieć to na uwadze. Tylko, no właśnie, tylko w wielu głowach zakodowało się wyobrażenie, iż, jeśli nie jest to spektakularne, na miarę rozbłysku gwiazdy na nieboskłonie i fajerwerków, to taka jedność się nie liczy. A niby dlaczego się nie liczy? Bowiem, co? Za słabo odczuwalna? Bo nie daje spełnienia na dłużej? Bo mija po jakimś czasie?
  Odczucie jedności świadczy najczęściej o tym, że jakąś częścią siebie dotarliście na poziom wibracji, gdzie jest to po prostu możliwe. I to trzeba zapamiętać. Jednakże, kochani, nie uznawajcie za całość tej cząstki siebie, którą ledwie odczuwacie i jesteście jej świadomi. Pamiętajcie o części swojej duszy, która jest zanurzona w nieświadomości. Pamiętajcie też, że do ciała, na dane wcielenie, nie schodzi cała energia duszy. Będziecie zdziwieni, gdy już połączycie się z pełną energią swojej istoty i odkryjecie, jak bardzo jesteście wielowymiarowi.
  Od czego zatem zależy odczucie jedności?
  Najprościej rzecz ujmując, od waszej świadomości. Im mniejsza, tym większą możecie mieć pewność, że doznanie jedności będzie nikłe. Im bardziej rozwiniecie swoją świadomość, tym większą możecie mieć pewność, że doznanie jedności będzie dla was wspaniałym przeżyciem, doznawanym w skali niepojętej dla mało świadomej osoby.
  Jak się zatem należy do tego przygotować? Trzeba po prostu pracować nad sobą, wyrażać gotowość, wznosić cząstki swojej duszy na jak najwyższy poziom częstotliwości wibracyjnej. Wydobywać siebie z niższych poziomów wibracji, uświadamiać sobie, jakie odgrywacie w życiu role, jakie programy wami sterują, jakie mechanizmy kierują waszymi poczynaniami. I tu małe wtrącenie. To, że wy jesteście gotowi na jedność, i to w dużym procencie, i macie już sporą cześć siebie wzniesioną na wyższy poziom wibracji, nie oznacza, że ta druga część waszej duszy, inkarnująca podobnie jak wy, w ciele, wyraża podobną chęć, nie mówiąc już o tym, że ta druga część, nie musi być w ogóle na tym samym poziomie rozwoju. 
  Kolejnymi pytaniami, które często dostaję, są: dlaczego trwa to tak krótko? Dlaczego później tak cierpię, tęsknię do tego stanu i tej duszy? Dlaczego nie mogę połączyć się z nią w jedną, kompletną całość, na wszystkich poziomach rozdzielenia? 
1.              Dlaczego trwa to tak krótko? Tu odpowiedź jest prosta. Jest to spowodowane niedostatecznie osiągniętym poziomem rozwoju duchowego. Odczucie jedności, to chwila, moment, rozbłysk. Później zaczyna się proces rozchodzenia się fali. Jednakże, życie w stanie jedności i pełnej świadomości tego stanu, to już inny poziom postrzegania i rozumienia tego, co się dzieje. Tu już wymagane jest, by być w pełni świadomym i w pełni rozwiniętym duchowo. Co jest jak najbardziej możliwe i do osiągniecia w jednym życiu. 
2.              Dlaczego później tak cierpię, tęsknię do tego stanu i tej duszy? Tu także odpowiedź jest prosta. Bo jest to jedno z przyjemniejszych doznań dachowych. Nieporównywalne z żadnym innym doznaniem. Dające nam możliwość odczucia, jak to będzie, gdy już połączymy się na powrót z energią źródła.
3.              Dlaczego nie mogę połączyć się z nią w jedną, kompletną całość, na wszystkich poziomach rozdzielenia? Tu już odpowiedź nie jest prosta. Po pierwsze, macie oddzielne ciała. Po drugie, każde z was jest na swojej ścieżce rozwoju. Macie też wspólną ścieżkę rozwoju, jednakże, zadania na tej ścieżce zrealizujecie dopiero w chwili, gdy każde z was osiągnie odpowiedni poziom i zrealizuje wpierw swoje indywidualne zadania. Po trzecie, różnica osiągniętego indywidualnie poziomu rozwoju, zwyczajnie wam to uniemożliwi. Za duży dysonans wibracyjny. Co zatem możecie zrobić? Najlepiej byłoby, gdybyście skupili się na sobie i na swoich zadaniach, zarówno tych karmicznych, jak i powodujących wasz wzrost duchowy. Tu muszę od razu zaznaczyć, że nie będzie to łatwe. Zadanie mogą czasami nas przerastać. Nie oczekujcie też od swojej drugiej części duszy podobnej aktywności i zaangażowania. Zmieńcie się wy, a zobaczycie, że od swojej strony przeżyjecie to w bardzo piękny sposób.