Skip to main content

Reakcje emocjonalne

    To, w jaki sposób reagujemy na daną sytuację, nie zależy do końca od samej sytuacji, ale przede wszystkim od stopnia rozwinięcia naszej świadomości i zaangażowania w samą sytuację. Rządzi tym też prosta reguła: im mniej jesteśmy świadomi, tym mocniej podlegamy wpływom środowiskowym, ale i też silniejsze są nasze reakcje emocjonalne.
    Co nam one pokazują? Coś bardzo prostego. Chodzi o nowe możliwości doświadczania, szukania granic, które pozwolą nam się oswoić z własnymi reakcjami, te zaś prowadzą nas do intencji, a jedną z pierwotnych intencji było zawsze to, byśmy czerpali jak największy zysk z danej sytuacji. Widać to było w postawie naszych przodków, wobec upolowanej zwierzyny. Starano się zawsze wykorzystać z niej każdy element, nawet te nie nadające się do spożycia. Tak też jest i z nami. Nic się nie zmieniło w naszej postawie. Zawsze chcemy wyciągnąć jak najwięcej z tego, co robimy, czego doświadczamy.
    Gdy jedziemy na wakacje, chcemy przeżywać ten czas całym sobą. Bawimy się wtedy do upadłego. Jemy więcej niż potrzebujemy, co widać także podczas świąt. Niby już niczego więcej nie wepchniemy, ale miejsce na serniczek zawsze się znajdzie. Podobnie jest z piciem, seksem, używkami. I nawet nie wiemy, że rządzi tym instynkt, związany z przetrwaniem.
Patrząc od innej strony, rzeczywiście musimy wtedy walczyć o przetrwanie, a nawet o własne życie, by nie zejść z przejedzenia, picia, nie narobić sobie innych szkód lub nie wpaść w tarapaty. Co może skończyć się i czasami kończy naprawdę źle.
    W środowisku, w którym żyjemy, emocje i ich ekspresja, czyli uzewnętrznienie, ukazanie w ruchach, mimice, napięciu mięśni, wydawaniu dźwięków, bywają wykorzystywane do przetrwania zagrożenia, stwarzanego przez inne gatunki owadów lub zwierząt.
    U ludzi dzieje się podobnie. Wykorzystujemy emocje, by okazać swoje niezadowolenie, podobnie jak wykorzystujemy uczucia, by okazać radość, adekwatnie do dziejącej się sytuacji.
    Gdy spełniają się nasze marzenia, dochodzimy do finału realizacji jakiegoś celu, osiągamy sukces, reakcje bywają zwykle pozytywne. Jeśli dzieje się odwrotnie, emocje pomagają nam ukazać, jak silne pokładaliśmy w tym nadzieje i jak dużego doznaliśmy w związku z tym rozczarowania.
    Istnieje jeszcze jeden czynnik, o którym warto tu wspomnieć, zaskoczenie. Im większe, tym silniejsza ekspresja. Lubimy być oczywiście zaskakiwani, ale pozytywnie. Niestety, nie zawsze tak się dzieje. Dość często doświadczamy negatywnych zaskoczeń. Czegoś innego się spodziewaliśmy, co innego dostaliśmy. Myśleliśmy, że ktoś nas potraktuje dobrze, a jesteśmy traktowani jak śmieci. To potrafi zaboleć.
    Czasami też bierzemy udział w zdarzeniu, które nas kompletnie zaskakuje. Na przykład wypadek. Stanięcie na linii strzału, pomiędzy dwoma walczącymi osobami, w miejscu, gdzie przejdzie lawina, czy też wchodzimy na pokład samolotu, który się rozbija lub na statek, który tonie.
    Niektórych sytuacji nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dostrzec czających się zagrożeń. Choć i z tym bywa różnie, bowiem, na najniższych pokładach świadomości, istnieje w nas mechanizm, który zawsze wysyła sygnał ostrzegawczy. My zaś go potrafimy naprawdę skutecznie ignorować. Gdyby było inaczej, uniknęlibyśmy wielu negatywnych sytuacji. Tak się jednak rodzi mądrość. Następuje po negatywnym doświadczeniu. O ile potrafimy z danego doświadczenia wyciągnąć prawidłowe wnioski. Co już jest bardziej skomplikowanym procesem. I tu także decydująca jest świadomość. Im większa, tym szybciej wyciągamy wnioski. Nie popełniamy drugi raz tych samych błędów, unikamy zagrożeń. Potrafimy też panować nad swoim pożądaniem i pragnieniami. To jednak w przypadku, gdy nasza świadomość jest na tyle duża, by można było z niej skorzystać. W przeciwnym razie, popełniamy błąd za błęd